Kolej na pellet

Kolej na pellet

Polska to kraj pełny paradoksów. Mimo że mamy najgorsze powietrze w Europie ciągle stawiamy na węgiel, który jest główną przyczyną smogu. Jako ważny producent pelletu, dysponujemy czystym, alternatywnym paliwem stałym, które niemal w całości eksportujemy.

W Polsce do ogrzewania mieszkań i domów wykorzystuje się 3,5 miliona kopciuchów, czyli pozaklasowych kotłów, w których spala się węgiel niespełniający żadnych norm. W województwie śląskim, gdzie odnotowuje się rekordowe stężenia pyłu zawieszonego, odwołuje zajęcia w szkołach i ogłasza alarmy smogowe wzywające mieszkańców do pozostania w domach takich kotłów śmieciuchów jest ponad 700 tys. Czym się w nich pali? Oczywiście węglem. Co roku odbiorcy indywidualni kupują 10 milionów ton tego paliwa. Czasem nie jest to nawet węgiel lecz odpady węglowe. Skutki tego widać. Nie tylko za oknem, ale także w statystykach lekarskich. Nasze powietrze nie tylko jest najgorsze w Europie, ale i zabójcze. 

Na przekór tym faktom, jak mantrę powtarza się, że węgiel jest naszym czarnym złotem i wygłasza się tezy o gospodarce opartej na węglu rodem z XIX-wiecznych podręczników. Oprócz czarnego złota, które przez kominy trafia do naszych coraz bardziej czarnych płuc, dysponujemy także paliwem stałym, które jest czyste i preferowane przez Unię Europejską. Dodatkowo jako kraj jesteśmy jego ważnym producentem. Mowa oczywiście o pellecie, którego rocznie wytwarza się u nas około 700 tysięcy ton. To nie tak dużo jak w sąsiednich Niemczech, ale i tak nasz kraj to siódmy w Europie producent pelletu. To wysokie miejsce mogłoby zaskakiwać, jeśli weźmie się pod uwagę, że granulat drzewny w polskich domach stosowany jest zaledwie od dekady. 

W krajach europejskich, w których większą wagę przywiązuje się do jakości powietrza dużo wcześniej doceniono zalety pelletu. Odejście od brudnego ogrzewania węglowego przyspieszyły tam preferencje podatkowe dla ekologicznych paliw. Niestety na razie trudno o takie rozwiązania u nas w kraju. Wystarczy, że porównamy obciążenie pelletu podatkiem VAT w Polsce i Niemczech. U nas jest to 23 procent, u naszych sąsiadów zaledwie 7. Jest różnica, prawda? Wszyscy liczą, że obecna presja na poprawę jakości powietrza wymusi na rządzących zmiany i pellet, jako paliwo o niewielkiej emisyjności stanie się bardziej przystępne cenowo. Faktem jest, że coś w tej sprawie wydarzyć się musi. Dalsze zaniechania w sprawie smogu wydają się niemożliwe i w najbliższym czasie będą musiały pojawić się regulacje dotyczące jakości paliw i urządzeń grzewczych.

Obecnie cena pelletu jest wyższa od ceny ekogroszku o 15-20 proc. Niestety okazuje się, że nie jest to kwota, którą jesteśmy w stanie zapłacić za czyste powietrze, wygodę i brak brudu w domu. Pellet produkowany w Polsce trafia na eksport i to w 90 procentach. Głównie do krajów Europy Zachodniej, gdzie bardziej ceni się jego walory. Oczywiście zainteresowanie granulkami drzewnymi nie pojawiło się w Europie nagle. Poprzedziły je rządowe programy, które wspierały zakup odpowiednich urządzeń grzewczych. U nas nie ma rządowego wsparcia, ale wiele samorządów uruchomiło programy dotacyjne na inwestycje ekologiczne, które mają na celu ograniczanie smogu na poziomie gmin. Każdy z nich jest nieco inny i preferuje nieco inne rozwiązania, uwzględniające specyfikę danej miejscowości - możliwości finansowe, rozwój sieci ciepłowniczej czy gazowej itd. Jedno je łączy: w ramach każdego z tych programów można uzyskać dofinansowanie na zastąpienie starego wysokoemisyjnego urządzenia, kotłem o niskiej emisji zanieczyszczeń klasy 5. Normy tej klasy spełniają oczywiście kotły na pellet. 

Jak zauważył Peadar de Burca, irlandzki pisarz mieszkający na Śląsku "pieniądze z […] podatków powinny być przeznaczone na tworzenie zdrowego środowiska, a nie na wspieranie przemysłu węglowego". Czy tak się stanie? Na skutek uchwały antysmogowej sejmiku z województwa małopolskiego już wkrótce znikną kopciuchy. Do podobnych rozwiązań przymierzają się inni. W kolejce jest śląskie, łódzkie i dolnośląskie. Przymiarki do wprowadzenia stosowanych regulacji antysmogowych na poziomie województw oznaczają, że planując zakup kotła na paliwo stałe najlepiej od razu pomyśleć o pellecie. Wybór prymitywnego kotła węglowego może okazać się pozorną oszczędnością - niebawem użytkowanie takich urządzeń grzewczych może zostać zakazane. Lepiej od razu zainwestować kocioł na pellet, który spełnia normy klasy 5 i cieszyć się wygodą użytkowania oraz przyjaznym środowisku paliwem.